sobota, 30 lipca 2011

Kapcie i kotka.

Najpierw o kapciach.
Właściwie są to takie ocieplacze na stopy, mięciutkie i przyjemne.
 Te pasują na stopę o rozmiarze 38-39, choć myślę że i większa się wciśnie. Kapcie bardzo przyjemnie się robi, więc mam zamiar wykonać jeszcze kilka par w różnych rozmiarach i kolorach.
Projekt tych kapci podpatrzyłam w internecie.





A teraz kotka.
Byliśmy we wtorek w Płocku i w poszukiwaniu pewnego sprzętu sportowego spacerowaliśmy po galerii. Ponieważ bardzo lubimy zwierzaki, zawsze gdy natkniemy się na sklep zoologiczny, zwiedzamy go. Tak było i tym razem. I w tym właśnie sklepie były klatki z kotkami do adopcji. Pięć małych kotków i jeden dorosły. Jej oczy jako pierwsze dostrzegliśmy, ale nie braliśmy jej pod uwagę, bo to kot dorosły, a dorosły kot może mieć problemy z przyzwyczajeniem się do psów. Okazało się jednak, że kotka jest młoda, no i stało się -  adoptowaliśmy ją.
Nie wiemy o niej wiele. Ktoś wyrzucił ją z domu, gdy była w ciąży, prawdopodobnie była głodzona, na lewym boku ma bliznę, ale nie wiemy po czym. Znalazła ją jakaś dziewczyna, która jednak musiała wyjechać za granicę i oddała kotkę do weterynarza. Zaopiekowało się nią Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami no a teraz My :)
Kotka jeszcze czuje się niepewnie, zwierzaki chcą się z nią bawić, ale ona na wszystkich syczy i parska. Są jednak postępy: pierwsze dwa dni przeleżała na kufrze pod stołem, a teraz spaceruje po pokoju, podchodzi do psów gdy śpią i obwąchuje je. Wczoraj nawet bawiła się zabawką, co uznajemy za dobry znak. Do Nas dochodzi jak ma ochotę i ociera się. Gdy My podchodzimy do niej, daje się chwilę pogłaskać, po czym idzie w inne miejsce. 


Mieliśmy już nie sprowadzać zwierzaków do domu, ale spójrzcie na te oczy. 
Czy można było im się oprzeć?


Nie mogłam się powstrzymać i pokażę też kilka zdjęć śpiącego Harpuna.




A tutaj wspólny odpoczynek. Kotka toleruje Harpuna, gdy ten śpi i nie rzuca się na nią z zaskoczenia.


Pozdrawiam wytrwałych, którzy dobrnęli do końca tego długiego posta :)

2 komentarze:

  1. Kapciochy super:) a kotka śliczna.jak dobrze że na Was trafiła...jak ją nazwaliście?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie ona jeszcze nie ma imienia. Nic na siłę, jak się lepiej poznamy, odpowiednie imię samo przyjdzie do głowy :) Harpun jakieś dwa tygodnie był bezimienny, a później miał dwa :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...